Komentarze: 0
Swiat powoli zaczynal objawiac sie mu w odcieniach szarosci....
Rak..to brzmialo jak wyrok...to byl wyrok. Nie potrafil sie pogodzic z tym iz jedyna osoba ktora uwierzyla w niego, Pokochala go.. Odejdzie
Ostatnia podroz nad ocean. Zawsze kochala jego widok podczas zachodzacego slonca.
Czerwien ktora swoim cieplem obejmowala wszystko wokol. On juz tego nie czul,jedyne co potrafil dostrzec to Jej piekny usmiech, ktorego sam widok potrafil dodac mu sil na nadchodzace dni.
Ostatnie dni.Oboje czuli nadchodzacy koniec, moment w ktorym nie jedno a dwa serca przestana bic.Bal sie tej chwili,chociaz wiedzial ze nic nie moze zrobic zeby temu zapobiec,to byl najwiekszy bol. Patrzec jak bliska osoba powoli odchodzi, z kazdym dniem coraz bardziej.Oddala sie we mgle.
Z kazdym oddechem wpominal wszystie piekne chwile,kazdy zachod slonca spedzony razem,z kazdym oddechem jego serce zamienialo sie w kamien...Czul to iz z kazdym tchnieniem zanikaja wszystkie momenty,chwile wspaniale.
Ostatnie slowa,ostatnie spojrzenie,ostatni pocalunek.....
Nie czul juz bolu...Nie bylo juz wazne zycie i wszystko wokolo.... Zycie stracilo sens...
Serce zamienilo sie w glaz...