Archiwum 12 stycznia 2007


sty 12 2007 Sny...koszmary...
Komentarze: 0

Jak kazdy miewam koszmary jednak dla kogos byl by to raczej mily sen,marzenie dla mnie przeklenstwem i koszmarem.Co to?Raczej kto to...

Od dluzszego czasu nawiedza mnie "Ona" ..smiech,zabawa,wspolne wieczory,Kobieta ze snow ktorej nie przeszkadza moja przeszlosc,moje zachowanie.Kobieta bez twarzy,gdytylko mam ja juz ujrzec budze sie acly spocony...Podswiadomie jednak mysle o tym.Nie chce tego a jednak moj umysl sie tego domaga...
Przeraza mnie to ,ze juz przestaje nad soba panowac coraz czesciej "potwor" wychodzi na powierzchnie zmuszajac "druga polowke" to zaszycia sie w odmetach umyslu...Przeraza mnie to ,ze kiedys nie zapanuje nad tym ze wydarzy sie cos zlego....Nie martwie sie o siebie,moj los i tak juz jest przesadzony,mimo swojej nienawisci do innych czastka mnie jednak martwi sie o nich...
Koszmar...byc rozrywanym od srodka przez  chaos swoich mysli,dlatego mysle o "tym"...

cdn...

jisatsu-jin : :