Sny,koszmary II
Komentarze: 2
Nawet na piec minut nie moge sie zdrzemnac,zawsze musi mi sie przysnic ta "tajemnicza Kobieta"... Jestem chyba totalnie glupim przypadkiem totalnie glupiego faceta,mimo swojego potencjalu marnuje sie trwajac w tym stanie na skraju przepasci...
Co mnie jeszcze tu trzyma....nadzieja?pragnienie?marzenia....
Dzisiaj powiem ,ze pragnienie zeby marzenia staly sie rzeczywiste a nadzieja trwala wiecznie...
Moze kiedys napize ksiazke o tym wszystkim....
Jednak powinienem chyba sobie strzelic w glowe....Myslec o takich rzeczach....kochac siebie i jednoczesnie nienawidzic,porazajaca rzeczywistosc zycia...
Zycie..ale co to za zycie....rodzina,przyjaciele gdzies sa w oddali,czlowiek czuje sie samotny w tlumie.
Skok i po sprawie....jeden ruch reka i po sprawie...sznur i po sprawie..
Kruche jest wszystko co mnie otacza,dlaczego sam musze byc taki slaby, ze nie potrafie sie temu przeciwstawic....
Pamietam ,ze kiedys na pytanie mojej Siotry co dalej stwierdzilem ze, nie wiem, ze brakuje mi motywacji albo osoby ktora by potrafila mnie zmotywowac.Uslyszalem tylko smiech...niczym sztylet w serce....
jutro praca....jeszcze tylko pare dni...o pare dni za dlugo...
cdn
Dodaj komentarz